Pokolenie ŻULI nadal trwa.

Postanowiłem stworzyć kompilację wywiadów, w których Stefan Niesiołowski użył słowa „żulia”. Okazało się, że tego określenia używa od wielu lat i nie zawsze prawdziwie. Ciekawe kiedy mu się znudzi określenie żuli?

„To nie są kibice czy nawet kibole, ale lumpy i żulia stadionowa. Zamykanie stadionów to jedna z metod, stosowanych powszechnie w Europie”
http://www.tvn24.pl/1,1701964,druk.html

„ACTA- ochrona praw własności. Protestują różni ludzie: kibole, przeciwnicy rządu, często żulia, czasem ludzie, którzy rzeczywiście czują się w jakimś tam stopniu zagrożeni.”
http://www.smog.pl/wideo/50837/stefan_niesiolowski_o_internautach/

„Ogromny wpływ an system partyjny w Polsce mają politycy. Politycy w Polsce stali się „klasą polityczną” sami dla siebie i przestali reprezentować kogokolwiek, o czym pisze Stefan Niesiołowski w artykule „Żulia idzie po władzę”. – „Gazeta Wyborcza”2004, nr 26
http://www.kurssikory.pl/wypracowanie-wzorcowe-wos-5/wypracowanie-wzorcowe-wos-5.html

„Wystąpienie Lecha Kaczyńskiego pod Stocznią Gdańska było skandaliczne. Powiedział, że myśli, iż Lech Wałęsa nie byłby tam mile przyjęty. W ten sposób podpuścił żulię
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/159019,niesiolowski-prezydent-podpuscil-zulie.html

To była pro-PiS-owska żulia, to zwykłe chamstwo polityczne”
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-owska-zulia-wyje-gdy-widzi-legende-polski,3482860,7334995,artykul-fotoreportaz-duzy.html

Nazwał on Karola „Małpę” stadionową „żulią”, która jest dla kogoś partnerem politycznym. Następnie powtarza on, iż „Małpa” jest stadionowym bandytą.
http://niezalezna.pl/16893-niesiolowski-obraza-zmarlego-kibica

„Jedyną koalicją jest koalicja z kibolami i stadionową żulią. Kaczyński może też zawrzeć koalicję z (Josephem) Goebbelsem, małpą i Litarem, ze stadionową żulią”
http://www.wprost.pl/ar/263343/Niesiolowski-Kaczynski-moze-zawrzec-koalicje-z-Goebellsem-i-malpa/

„Stefan Niesiołowski, zebranych na obchodach 28. rocznicy „Solidarności”, nazwał „żulią”
http://lebiest.bloog.pl/id,3684785,title,Zulia-szumowiny-i-wyjce-Gazociagu-Polnocnego,index.html?ticaid=6e48e

Weryfikacja zarzutów pod adresem Młodzieży Wszechpolskiej.

Jeśli chodzi o zarzuty czy oskarżenia jakie padają pod adresem Młodzieży Wszechpolskiej mogę powiedzieć tak: najlepszym sposobem na to, żeby zweryfikować te zarzuty, żeby do tej fałszywości się przekonać, najlepiej przyjść na spotkanie struktur Młodzieży Wszechpolskiej, do czego wszystkich młodych ludzi zachęcamy. Oskarżenia o to, że nawiązujemy do ideologi nazistowskiej, faszystowskiej są absurdalne, ponieważ nasi poprzednicy, działacze narodowi, działacze Młodzieży Wszechpolskiej masowo oddawali życie w walce z nazistowskim okupantem. Nasz przedwojenny prezes Jan Mosdorf zginął w Oświęcimiu m.in za pomoc niesioną żydom, którzy się tam znaleźli. Wszelkie tego typu oskarżenia są próbą zdyskredytowania tych, którym nie może wszechpolska nie odpowiada może nie odpowiada, którym nie odpowiadają wartości narodowe, którym nie odpowiada naród polski zakorzeniony w swojej tradycji i silny w swojej tożsamości.

By czupryn888 Zamieszczone w Nowości

Fala strajków w Polsce podczas Euro 2012.

„Zablokują autostrady, drogi wyjazdowe z Warszawy i inne ważne węzły komunikacyjne, prawdopodobnie już po świętach – tak będzie wyglądał protest firm, które nie otrzymały zapłaty za budowę autostrady A2.”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Autostrady-nie-beda-przejezdne-na-Euro-2012-bedzie-gigantyczna-afera,wid,14394625,wiadomosc.html?ticaid=1e3b0

„Związkowcy chcą zwrócić uwagę na problem bezpieczeństwa na kolei. Zagrozili sparaliżowaniem ruchu kolejowego podczas Euro 2012, jeśli rząd w ciągu miesiąca nie spełni ich postulatów.”
http://tvp.info/informacje/polska/manifestacja-kolejarzy-w-warszawie/6946399

„Część pracowników firmy odpowiedzialnej za instalacje elektryczne strajkuje przed bramą areny Euro 2012. Domagają się wypłaty zaległych pensji.”
http://www.tvn24.pl/0,1740547,0,1,gdzie-sa-nasze-pieniadze-strajk-na-stadionie-euro-2012,wiadomosc.html

„Związkowcy zapowiadają protest na Euro 2012. Ogólnokrajowy Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Służby Celnej zbiera podpisy pod listem do premiera, w którym celnicy żądają takiego samego systemu emerytalnego jak służby mundurowe.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11433262,Celnicy_zapowiadaja_protest_na_Euro_2012.html
http://solid.home.pl/emerytury/index.php?page=prasa

„Taksówkarze rozważają na przykład protest podczas pierwszego dnia Euro 2012”
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-taksowkarze-zapowiadaja-protesty-przeciw-deregulacji,nId,436877

„Rolnicy grożą falą strajków, które sparaliżują Euro 2012. „
http://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/2358_chca_zablokowac_euro_2012_popierasz.html

„Związkowcy grożą strajkiem podczas Euro 2012, jeśli władze Poznania odbiorą im i ich rodzinom bezpłatne przejazdy środkami komunikacji miejskiej.”
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/494618,mpk-bedzie-strajk-na-euro-2012,id,t.html?cookie=1

Spacyfikowany happening w Białymstoku

Jako że mieszkam w stolicy Podlasia postanowiłem razem ze znajomymi wybrać się na Dzień Gniewu i zaprotestować przeciwko rządom Donalda Tuska w postaci utopienia „Tuskanny”. Happening nie był zarejestrowany w Urzędzie Miasta, ponieważ nie miał zgromadzić więcej niż 15 osób. Chcieliśmy spontanicznie wyrzucić marzannę do rzeki Białej w centrum miasta na ulicy Sienkiewicza. Wysiadając z autobusu linii numer 3 ujrzałem pierwszy radiowóz policji. Nie przejmując się poszedłem dalej gdzie spotkałem się z pięciorgiem znajomych. Nie zakłócając spokoju staliśmy spokojnie w oczekiwaniu na przyjście reszty chłopaków. Zanim spotkaliśmy się z resztą nieoczekiwanie podjechał do nas radiowóz policji i kazali nam wsiadać do auta. Oczywiście spisali nas wszystkich jakby to nie było w demokratycznym państwie, a na pytanie

Z jakiej racji nas spisują?

sierżant odpowiedział

Jestem umundurowany i mam takie prawo.

Po sprawdzeniu dowodów i legitymacji co trwało 30 minut wypuścili nas z radiowozu. Idąc z powrotem na przystanek widzieliśmy jak policjanci spisują wszystkie grupki młodych ludzi, a ulicami jeździ łącznie z 20 radiowozów policji. Gdy już doszliśmy na przystanek tam spotkaliśmy resztę znajomych, którzy nam opowiadają jak chłopaka z „Tuskanną” zabierała policja na komendę. Na miejscu było sporo młodych ludzi porozpraszanych z małe grupki wtopionych w tłum osób czekających na autobus. Dookoła stały 3 radiowozy policji pilnujących rzeki przy skrzyżowaniu. Nie obyło się także bez mediów. Na miejscu widzieliśmy auta TVNu i TVP.

Przyszła myśl: Co mamy robić? Nie mamy marzanny, policja stoi dookoła pilnując rzeki, spisują wszystkich młodych ludzi, a media czekają na sensację. Ewentualnym wyjściem było wskoczenie do rzeki i pluskanie się wraz z kaczkami. Nie chcąc ponosić później konsekwencji sądowych za „zanieczyszczanie rzeki”, „stworzenie zagrożenia pożarowego” lub „udział w nielegalnym zgromadzeniu” jedynym wyjściem było rozejście się i zakończenie happeningu.


Już o 17.45 na stronie pojawił się artykuł o nieudanym Dniu Gniewu w Białymstoku: o tytule: Dzień Gniewu przy Sienkiewicza. Demonstranci przestraszyli się policji.

Manifestacja antyrządowa szumnie zapowiadana przez organizatorów Dnia Gniewu w Białymstoku miała odbyć się o godz. 16.30 przy rzece Białej. Nikt się nie ujawnił.

Aż 177 osób zadeklarowało się na portalu społecznościowym Facebook, że przyjdzie w środę o godz. 16.30 na demonstrację szumnie nazwaną Dniem Gniewu. Miejsce – skrzyżowanie al. Piłsudskiego z ul. Sienkiewicza w pobliżu rzeki Białej. Przy okazji dnia wiosny organizatorzy manifestacji postanowili spalić kukłę Donalda Tuska.

Tuż przed godziną zero na przystanku autobusowym przy rzece Białej było kilkadziesiąt osób. Wielu młodych ludzi w kapturach na głowach wmieszało się w tłum pasażerów. Jednak na miejscu była też policja. Trzy radiowozy obstawiły teren. Przez cały czas ul. Sienkiewicza przejeżdżały kolejne. Mimo że na miejsce dotarły lokalne media, żaden z organizatorów nie ujawnił się. Grupy zakapturzonych mężczyzn szybko się rozeszły.

Najprawdopodobniej organizatorzy przestraszyli się policji. Na stronie internetowej podano informację, że protest został przesunięty na godz. 18. Jednak nie podano miejsca, w którym miałby się odbyć.

Całe wydarzenie było nieoficjalne, a dowiedziały się o niej policja i media. Wszyscy potencjalni uczestnicy zostali wyłapani i spisani przez policję. Ta sytuacja pokazuje jaką mamy demokrację i nie możemy wyrażać swojego zdania, ni nawet w spokoju utopić marzannę zgodnie z tradycją.

Nowelizacja ustawy o zgromadzeniach.

W Sejmie odbywa się dziś wysłuchanie publiczne dotyczące prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Bierze w niej udział Artur Zawisza, który jako przedstawiciel Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zgłaszał zastrzeżenia do proponowanych zmian. – Byłoby tragicznym chichotem historii, gdyby okazało się, że zatrzymany w listopadzie ’79 Komorowski dziś jako prezydent jest tym, który niweczy wolność zgromadzeń w niepodległej Polsce – mówi Zawisza w rozmowie z portalem Fronda.pl.


Marta Brzezińska: W Sejmie odbywa się właśnie wysłuchanie publiczne dotyczące prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Pan bierze w nim udział, ponieważ projekt budzi pewne wątpliwości. Jakie?

Artur Zawisza: Każdy istotny, proponowany przepis w prezydenckim projekcie jest z gruntu niezgodny z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał już niejednokrotnie interpretował normy konstytucyjne w zakresie wolności zgromadzeń i wypowiadał się w poszczególnych kwestiach, których dotyczy projekt prezydencki (jak na przykład zasłanianie twarzy przez manifestujących czy organizowanie dwóch manifestacji w tym samym czasie). Problem polega na tym, że prezydent – tak jakby nie czytał orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego – w każdym punkcie proponuje ograniczyć wolność zgromadzeń, dokładnie wbrew istniejącemu orzecznictwu. Jest to stanowisko nie tylko Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ale jak się okazuje zdecydowanej większości, to znaczy prawie wszystkich zabierających do tej pory głos podczas publicznego wysłuchania prezydenckiego projektu. Niezależnie od konotacji ideowych poszczególnych osób prezentujących dziś swoje stanowisko.

Czy ten projekt nie jest po prostu wymierzony przeciw Marszowi Niepodległości?

Prezydent nawet się z tym nie kryje, bo jego propozycja została zgłoszona następnego dnia po marszu 11 listopada. Oceniamy ją jako impulsywną i zgłoszoną nie w duchu racjonalnego ustawodawstwa, ale w duchu tzw. interwencjonizmu legislacyjnego. Mówimy o sytuacji, w której widzi się jakiś problem i zanim się zrozumie jego istotę składa się propozycję zmiany ustawy. Tymczasem, jeżeli cokolwiek było nie tak 11 listopada 2011 roku, to niewłaściwe działania policji z jednej strony i zafałszowane relacje medialne z drugiej. Nota bene, jako Marsz Niepodległości zgłosiliśmy propozycję takiej regulacji, w której przedstawiciel organizatora manifestacji może uczestniczyć jako konsultant w sztabie policyjnym monitorującym trwające zgromadzenie. Mówił o tym w naszym imieniu nadkomisarz Dariusz Loranty, jako oficer policji, specjalista w tej dziedzinie.

Czy jednak pewne zmiany w prawie nie są potrzebne, aby uniknąć sytuacji, w której dwie wrogie względem siebie manifestacje stają naprzeciw siebie, jak to miało miejsce 11 listopada 2011 roku?

To samo w sobie jest bodaj nie do uniknięcia. W ramach działania organu wydającego zezwolenie, a więc danej gminy czy miasta, można tak formułować warunki, że obie manifestacje będą przebiegały w sposób wzajemnie niezakłócający, na przykład oddzielone kordonem policji, jeżeli jest taka konieczność. Ale taką możliwość prawną daje obowiązujące już prawodawstwo. Jakakolwiek nowelizacja w tym zakresie nie jest konieczna.

Proponowane przez prezydenta zmiany to chyba taki trochę strzał w stopę, bo uderzałyby nie tylko w Marsz Niepodległości ale także na przykład w Manify czy Parady Równości.

Dlatego też opór jest dosyć szeroki czy nawet powszechny wśród występujących organizacji społecznych. Zwracamy uwagę na to, że nie tylko uchwalona ustawa ale nawet sama propozycja i dyskusja nad nią już w tej chwili ma efekt mrożący wśród opinii publicznej. Gdyby chcieć powiedzieć to ostrzej, proponowane zmiany mogą służyć zastraszaniu społeczeństwa i zniechęcaniu do korzystania z konstytucyjnych praw i wolności. To byłaby fatalna sytuacja. Występując dziś w Sejmie użyłem pewnej paraleli – przypomniałem o młodym Bronisławie Komorowskim, który manifestował pod Grobem Nieznanego Żołnierza 11 listopada 1979 roku, kiedy ówczesne władze odmawiały mu tej wolności manifestowania. Byłoby tragicznym chichotem historii, gdyby okazało się, że zatrzymany wtedy w listopadzie ’79 Komorowski dziś jako prezydent jest tym, który niweczy wolność zgromadzeń w niepodległej Polsce. Dlatego też wezwałem prezydenta do wycofania z forsowania proponowanych przez niego zmian.

Rozmawiała Marta Brzezińska

Projekt INDECT.

Mało znany projekt, który jest tworzony w Unii Europejskiej. Nie jest zbyt popularny, a to pewnie dlatego, że wzbudza sporo kontrowersji.
Tekst znaleziony na stronie KPP. Nie zwracajcie zbytnio uwagi na to, że artykuł pisali komuniści. Dla nich także nie jest na rękę totalitaryzm. Sens jest ten sam i narusza strefę prywatności każdego z nas.

„Nie ma wątpliwości, że kapitalizm jest ustrojem totalitarnym – ma wpływ na absolutnie każdą dziedzinę życia społeczeństwa i pojedynczego człowieka. Już wkrótce ruszy stosowanie sfinansowanego przez Unię Europejską systemu służącego do dokładnego śledzenia i podsłuchiwania wszystkich mieszkańców UE. Tworzą go polscy naukowcy.

Jak ostrzega tygodnik „Nie” w nr 7/2012, Polska została wybrana jako kraj pilotażowy dla nowego systemu inwigilacji miejskiej, nad którym prace trwają już od 2009 roku. Według planów UE (która wyasygnowała na ten cel 15 mln euro) od końca 2013 r. projekt ten będzie wcielany w życie w coraz to nowych krajach naszego kontynentu, zaś swoją prapremierę będzie miał podczas Euro 2012 w polskich miastach, gdzie będą odbywać się mecze.

Jak czytamy w magazynie: „INDECT (Inteligentny system informacyjny wspierający obserwację, wyszukiwanie i detekcję dla celów bezpieczeństwa obywateli w środowisku miejskim) to ujednolicony system kontroli audiowizualnej prowadzonej na ulicach miast w czasie rzeczywistym poprzez wiele kamer i podsłuchów rozmieszczonych praktycznie wszędzie tam, gdzie przebywają ludzie (kawiarnie, sklepy, firmy, urzędy, przystanki, ulice). Inteligentne mikroprocesory mają zostać zamontowane w istniejących kamerach monitoringu miejskiego, budynkach użyteczności publicznej, firmach. Wszystko to wzbogacone o możliwość kontrolowania połączeń telefonicznych, SMS, MMS, internetowych for dyskusyjnych, chatów, e-maili. Na podstawie zaprogramowanych wcześniej kryteriów system będzie rozpoznawał sytuacje uznane za niebezpieczne. (…) Mikrofony będą czułe na podniesiony ton, krzyk, dźwięk tłuczonego szkła, wystrzał, na poszczególne słowa. Zwłaszcza na przekleństwa. (…) Nieustannie inwigilowani będą jednak nie tylko przestępcy, ale każdy. Usprawnienie monitoringu wizyjnego to tylko najdelikatniejsza część projektu. Jak głosi poufny dokument opublikowany przez portal WikiLeaks („INDECTWork package 4”), funkcjonalnością INDECT będzie także tworzenie „automatycznych dossier” obywateli. (…)”

Zarówno pracownicy Katedry Telekomunikacji Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie jak i jej rzecznik, indagowani przez dziennikarzy nabierają wody w usta. Nic w tym dziwnego, wszak ich najnowsze dzieło pozwoli na skalę przemysłową gromadzić, przechowywać i wykorzystywać dane o każdym człowieku. Nie chcieli powiedzieć nawet jakie to będą konkretnie dane ani jak będzie wyglądała procedura kontrolowania systemu. Można więc śmiało wnioskować, że celem władców Unii Europejskiej oraz marionetkowych polskich polityków jest wyrzucenie na śmietnik resztek burżuazyjnej, „prawno-człowieczej” fasady gmachu imperializmu. Adresy na które wysyłamy meile, dane pozwalające zlokalizować telefon komórkowy, słowa wpisywane przez nas w Google, wszystko co dusza zapragnie – na wyciągnięcie ręki władz. Nie ma cienie wątpliwości, że zrobią z tego odpowiedni użytek.”

Więcej informacji możecie znaleźć na oficjalnej stronie projektu: http://www.indect-project.eu/front-page?set_language=pl

Oraz:
http://dydymus.salon24.pl/290956,indect-totalna-inwigilacja-faktem-polska-krajem-pilotazowym
http://pl.wikipedia.org/wiki/INDECT
http://en.wikinews.org/wiki/Listening_to_you_at_last:_EU_plans_to_tap_cell_phones
http://prawo.vagla.pl/node/8710

9 członków Ruchu Palikota odchodzi z partii.

Jak już pisałem kilka wpisów wcześniej o zmianie poglądów przez Janusza Palikota z mocno prawicowych na mocno lewicowe. Kilka lat wstecz był przeciwko związkom homoseksualistów, aborcji, in-vitro. Mniej więcej w momencie odejścia z partii Donalda Tuska zmienił on swoje poglądy na lewicowe i założył własna partię, która miała za zadanie zbudowania nowoczesnej Polski.

Co dzisiaj się okazuje? A otóż z partii Ruchu Palikota odeszło 9 posłów, którzy zostali „porwani przez ideę”, którą Janusz Palikot przedstawił podczas kongresu założycielskiego swego ruchu 2 października 2010 roku. Posłowie przeszli do partii SLD tworząc wielki huk w okół Ruchu Palikota. Mariusz Grzegorczyk zarzucił powstanie RP dla przykrycia problemów PO.

Wszystkie akcje, które Janusz Palikot wykonywał i wykonuje do tej pory, mają przykryć problemy, które Donald Tusk ma z rządzeniem.

Jakie akcje? Otóż było ich więcej niż sporo. Akcja z krzyżem w sejmie, próba zdobycia zwolenników przy protestach przeciwko ACTA, palenie jointów itd. Czy polityk chcący stworzyć nowoczesne państwo będzie zajmować się takimi bzdurami? Chyba nie, jak już mówiłem od dawna, że Janusz Palikot robi wszystko pod publikę. Tylko on prowadził w swoich spotach wyborczych takie hasła jak: „tolerancja”, „sadzić, palić, zalegalizować”. Także aby zyskać popularność wziął udział w protestach przeciwko ACTA razem z młodzieżą. Niestety nie skończyło to mu się pomyślnie i został wygwizdany oraz pożegnany okrzykami „wypierdalaj” oraz „ssij pałę, ssij”. Jest także od niedawna przeciwnikiem kościoła katolickiego co też dzięki temu zrzeszyło jakiś % ludzi w okół niego. Jak można zauważyć miał wiele różnych pomysłów, a wszystkie takie, które dotyczą mniejszości w naszym kraju.

Źródła:
http://narodowcy.net/ruch-palikota-to-pomysl-tuska/2012/02/24/
http://dzikikraj.interia.pl/na-wybiegu/news-spisek-ruch-palikota-to-sciema-uzgodniona-z-tuskiem,nId,435704
http://www.gadu-gadu.pl/ruch-palikota-zostal-stworzony-przez-tuska?utm_source=gg&utm_medium=main

Lech Wałęsa, a TW Bolek.

Temat był już poruszany setki razy. Nawet sam Wałęsa odpowiadał na pytania związane z jego agenturą setki razy. Wiele razy zmieniał swoje zeznania. Raz twierdził, że Bolkiem jest kto inny, innym razem przyznał się do podpisania „3 czy 4 papierów”, jeszcze innym razem nie przyznawał się do podpisywania i twierdził, że nie ma nic z tym wspólnego. Dowody mówią co innego i wszystko układa się przeciwko niemu. Mimo tego on się nie przyznaje już od kilkudziesięciu lat, bo ma pewność, że wszystkie dowody świadczące o jego agenturze zostały zniszczone przez niego samego. Sprawując urząd prezydenta, Lech Wałęsa dwukrotnie wypożyczał oryginalne dokumenty z Urzędu Ochrony Państwa. Po zwrocie Stwierdzono w nich brak kilkudziesięciu kart i fachowe, choć nieudane próby fałszowania ich zawartości. Także podczas „Nocnej Zmiany” zasiadł do stołu z m.in Donaldem Tuskiem i Stefanem Niesiołowskim i opracowywali plan by ustawa lustracyjna nie przeszła i wszystko posypało się piaskiem.

Na przestrzeni ostatnich dni w mediach głośno się robi o tym, że kopie jego dokumentów leżą w archiwum w sejmie. Jeżeli te dokumenty faktycznie tam leżały przez kilkadziesiąt lat może okazać się prawdą dotychczasowe domysły. W ciągu ostatnich tygodni próbował się do nich dostać poseł PiS Marek Opioła.

11 stycznia złożyłem odpowiedni wniosek o wgląd do tego zbioru, ale dostałem od szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli odpowiedź odmowną

-Mówi poseł Marek Opioła

Według najnowszych informacji okazuje się, że teczki „Bolka” są jawne, a sejm bezprawnie przetrzymuje te dokumenty w swoim archiwum. Prawo zobowiązuje archiwa do przekazania dla IPN dokumentów wytworzonych przez bezpiekę.

Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej z 18 grudnia 1998 r. mówi o tym wprost. Rozdział 3, par. 25, pkt 7 stanowi, że „dyrektorzy: Archiwów Akt Nowych i innych archiwów państwowych” są zobowiązani do przekazania Instytutowi dokumentów, zbiorów danych, rejestrów i kartotek wytworzonych oraz zgromadzonych przez organa bezpieczeństwa komunistycznego państwa.

Jak to wszytko komentuje Lech Wałęsa? Jest bardzo siebie pewny, że nie ma żadnych dowodów na jego agenturę SB.

Jeśli są na mnie jakieś papiery, to jest to papier toaletowy

– odpowiada w Radiu ZET b. prezydent Lech Wałęsa.


W księgarniach jest także dostępna książka „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do Biografii” Sławomira Centkiewicza. Opis książki przedstawia się następująco:

Pragniemy raz jeszcze podkreślić, że nasza książka nie jest biografią Lecha Wałęsy, a jedynie próbą wyjaśnienia niejasności związanych z jego przeszłością i losami archiwaliów SB. Książka ta nie jest także historią „Solidarności” kreśloną na tle sylwetki Wałęsy. Interesowały nas jedynie wątki związane bezpośrednio lub nawet pośrednio z tematem pracy – relacje Wałęsy z SB i wynikające z tego faktu konsekwencje. I tylko w kontekście tak postawionego problemu badawczego nasza praca powinna być oceniana. Nie chcemy również, by książka ta była odczytywana inaczej, jak tylko przez pryzmat naszego zawodu, którego podstawą jest odkrywanie i poznawanie przeszłości.

Sławomir Centkiewicz w ostatnich dniach był pytany przez radiownet.pl co sądzi o ostatnich wydarzeniach. Pełny wywiad (12.50) jest dostępny pod linkiem:
http://www.radiownet.pl/publikacje/cenckiewiczdokumenty-o-bolku-maja-byc-jawne


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Źródła:
http://niezalezna.pl/23704-materialy-z-teczki-bolka-w-sejmie
http://niezalezna.pl/23917-kwity-na-%E2%80%9Ebolka%E2%80%9D-sa-jawne
http://www.gadu-gadu.pl/nasz-dziennik-teczka-bolka-lezy-w-sejmie
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11182054,W_Sejmie_dokumenty_z_teczki_TW_Bolka_.html
http://www.youtube.com/watch?v=kcOaEPaKqbo

Nastroje społeczne.

Nadejdzie kiedyś moment, w którym Polacy wybuchną gniewem wobec rządu. Tylko pytanie czy to nastąpi w tym roku, za 10 lat czy za pół wieku. W Polsce brakuje przywódcy, który poprowadzi nasz kraj w dobrą stronę. Wojsko Polskie zawsze miało dobrego przywódce, który nie poddawał się i sam oddałby życie za ojczyznę. Dla wszystkich polityków najważniejszy był nasz kraj. W tej chwili w obecnym rządzie nie ważne jest dobro Polski i Polaków tylko pieniądze. Wykonawca stadionu Narodowego dostanie 570 tysięcy premii, a przeciętny Polak musi wyżyć od 1 do 1 za 1300 zł. Za sumę 570000 zł można by było dać schronienie ludziom bezdomnym, albo chociaż w zimnie dni dać im ciepły talerz zupy. Można by rozdać te pieniądze wielodzietnym rodzinom, albo ubogim emerytom dla których każdy miesiąc to walka o przeżycie. Wydaje się gigantyczne sumy na bezmyślne cele zamiast przeznaczyć te pieniądze dla naprawdę potrzebujących. Partie polityczne prześcigają się z rozwieszaniem bilbordów w mieście, spotach reklamowych w telewizji, a to wszystko kosztuje ogromnie pieniądze! Skąd te pieniądze? No jak to skąd, to są nasze podatki! Pan premier za nasze pieniądze lata „Tusk taxi” do domu w Sopocie.

Dotarliśmy do dokładnej statystyki lotów Donalda Tuska rządowymi samolotami w 2011 roku. Wynika z niej jasno, że szef rządu trasę Warszawa – Gdańsk, Gdańsk – Warszawa pokonywał ponad 90 razy.

– Szacuję, że godzina lotu embraera to około 30 tysięcy złotych. W tej kwocie ujęte są koszty paliwa, smarów, eksploatacji samolotu, pensji pilotów, obsługi, a także opłat za wykorzystanie przestrzeni powietrznej i kwoty płaconej portom za start i lądowanie – ocenia mjr Michał Fiszer, ekspert lotnictwa.

Z matematycznego rachunku wynika więc, że loty premiera do domu oraz z domu do pracy kosztowały ponad 2,5 mln zł

– opisuje „Super Expres”. I dodaje, że zdarzało się tak, że Donald Tusk w 2011 roku latał do Gdańska już w czwartek (np. 9 czerwca), a wracał samolotem do stolicy w poniedziałek (np. 13 czerwca).

Podniebne taxówki to nic w porównaniu do kosztów kampanii wyborczych z 2011roku. Łączne wydatki komitetów wyborczych to kwota około 100mln złotych wziętych z naszych kieszeni!

Nie dziwne jest to, że blisko dwie trzecie (63%) Polaków uważa, że ogólna sytuacja w kraju zmierza w złym kierunku. Tyle w ostatnim czasie afer, bezsensownych ustaw i Bóg wie czego jeszcze. Ludzie coraz bardziej czują się ograniczani przez władze i nie mają złudzeń bo taka jest prawda.

Młodzi mieszkańcy naszego kraju po raz kolejny organizują „Dzień Gniewu” 21 marca. Jest to manifestacja przeciwko nieudolnym rządom Donalda Tuska.

Spis wydarzeń w miastach wojewódzkich:

Białystok http://www.facebook.com/events/240068456081946/
Bielsko-Biała http://www.facebook.com/events/290175964382352
Bydgoszcz http://www.facebook.com/events/143925065727686/
Gdańsk http://www.facebook.com/events/296348923754430/
Gorzów Wielkopolskihttp://www.facebook.com/events/190437071061755/
Katowice http://www.facebook.com/events/344248335615153/
Kielce http://www.facebook.com/events/231934450234039/
Kraków http://www.facebook.com/events/334209403287366/
Lublin http://www.facebook.com/events/332433660128503/
Łódź http://www.facebook.com/events/215272295237177/
Olsztyn http://www.facebook.com/events/353284361369679/
Opole http://www.facebook.com/events/235293249895371/
Poznań http://www.facebook.com/events/388004151214358/
Rybnik http://www.facebook.com/events/256046561139049/
Rzeszów http://www.facebook.com/events/363215947035333/
Szczecin http://www.facebook.com/events/254853254589947/
Toruń http://www.facebook.com/events/233252236765997/
Warszawa http://www.facebook.com/events/231064336986468/
Wrocław http://www.facebook.com/events/328117323892424/
Zielona Góra http://www.facebook.com/events/187769114662777/

Nowe rozporządzenie dla celników

W Parlamencie Europejskim wyszedł wniosek o wprowadzenie nowego rozporządzenia, które by umożliwiało celnikom niszczenie przesyłek, które okazałyby się podróbkami np. leki, zabawki czy części samochodowe. Celnicy będą mogli kontrolować małe paczki, towary przesyłane w tranzycie oraz import równoległy leków. Wyszła również propozycja, aby za nielegalny przewóz przez granicę podróbek firmy kurierskie i przewoźnicy ponosiły odpowiedzialność finansową. Gdy celnicy znajdą nielegalny towar, który jest podróbką, będzie miał obowiązek konfiskaty paczki. Następnie będzie wysyłany list o próbie zniszczenia towaru. Jeżeli odzew nie przyjdzie w ciągu 15 dni od dostarczenia listu nielegalna paczka zostanie zniszczona. Cała procedura obejdzie się bez decyzji sądu, który jak dotąd wydawał orzeczenie o zniszczeniu.

Problemem jest to, że gdy celnicy będą uważać towar za towar z nielegalnego pochodzenia, będą mogli „zniszczyć”. Jak większość wie, celnicy nie są tacy głupi by niszczyć dobre sprzęty. Nie raz im się zdarza zabrać skonfiskowany towar do domu. Czy to wódka z Rosji, laptop, czy telewizor. W tej chwili uważam, że prawo to będzie wykorzystywane przez nachalnych celników chcących zarobić. Będą konfiskować towary, a następnie jeżeli nie będzie odzewu w postaci listu zabiorą je sobie do domów. To samo będzie się tyczyć listów, konfiskata, a potem zniszczenie. Wydaje mi się, że nowa reforma jest podobna do ACTA. Polega prawie na tym samym. Jedynie ta jest bardziej sprecyzowana i nie dotyczy ogółu.

Źródła:

http://news.aacta.pl/?p=246

http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Twoja-przesylka-nie-bedzie-juz-bezpieczna,wid,14257342,wiadomosc.html?ticaid=1df2f

By czupryn888 Zamieszczone w Nowości