Nasi prezydenci

Przyszło mi na myśl by podsumować zachowania i wystąpienia naszych prezydentów. Jak zapewne każdy wie, prezydent najwyższą głową w państwie i nie mam na myśli wzrostu. Powinien zachowywać się dostojnie i musi znać zasady dobrego zachowania. Z naszymi głowami państwa było i jest różnie. Zacznę od Bronisława Komorowskiego, ponieważ on w tej chwili urzęduje na tym stanowisku.

Jako że nasz prezydent w 1977 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, powinien znać dobrze historię. Podczas spotkania z gimnazjalistami z Ożarowa Mazowieckiego w ogrodach belwederskich zaliczył kolejną wpadkę. Głowa państwa stwierdziła, że Konstytucja 3 maja

była drugą na kontynencie europejskim konstytucją nowoczesną.

Prawda jest taka, że Polska przyjęła konstytucję jako pierwsza w Europie, a drugą na świecie. Pierwszym państwem, które przyjęło konstytucję były Stany Zjednoczone w 1787.

Kolej na znaną wszystkim gafę w wpisie do księgi kondolencyjnej dla Japonii. Bronisław Komorowski napisał

Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy

Prezydent po nagłośnieniu sprawy przeprosił za swoje błędy ortograficzne i wypomniał Jarosławowi Kaczyńskiemu niby błąd, który popełnił we wpisie do księgi pamiątkowej jednej z restauracji.

Jestem skłonny bez żadnego bólu, tym razem pisanego przez „ó kreskowane”, zaprosić pana Jarosława Kaczyńskiego na „obiat”, jak on pisze przez literę „t”. Bez żadnych kłopotów może się wtedy razem pouczymy ortografii.

Po dokładniejszym przyjrzeniu się możemy zauważyć, że Jarosław Kaczyński wpisał się niewyraźnie, ale za to poprawnie. Poprzeczna kreska w literze „t” jest tak naprawdę ogonkiem litery „y” z wiersza powyżej.

A poniżej filmik z wpadkami Bronisława Komorowskiego:

Kaczyński, Kaczyńskiemu nie równy, ale świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński śpiewał

Marsz, marsz Dąbrowski,
Z ziemi Polskiej do wolski.

Premier Tusk też nie jest lepszy i cytował Mazurek Dąbrowskiego tak:

Jeszcze Polska nie zginęła,
Póki my żyjemy.


Oryginalna wersja naszego hymnu wygląda następująco:

Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski…

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski…

Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany —
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.

Marsz, marsz, Dąbrowski…

Pragnąłbym jeszcze przypomnieć o prezydencie Kwaśniewskim, który znany był z pijaństwa.

Oraz mniej znany z takiego zachowania.

Źródła:
http://www.tvn24.pl/0,1696280,0,1,bul-komorowskiego-kaczynski-zaleca-dyktando,wiadomosc.html

Dodaj komentarz